portal media2.pl pisze:
Każdy, kto ma więcej niż 16 lat, doskonale pamięta okres, gdy monumentalne dzieła muzyczne Piotra Rubika święciły triumfy – bilety na koncerty wyprzedawały się z wielotygodniowym wyprzedzeniem, występy gromadziły pełne sale koncertowe, filharmonie i amfiteatry, a płyty wypuszczano na rynek w kilku kolejnych edycjach. Dźwięki przebojowych utworów z dzieł „Tu Es Petrus” i „Świętokrzyskiej Golgoty” wielu wciąż grają w duszach i sercach.
Naturalnym wydaje się zatem, że artysta, który swego czasu poruszył Polaków zarówno formą, stylem, tematyką, jak i rozmachem swojej twórczości, musi cieszyć się nie tylko sympatią i sentymentem, ale również zaufaniem odbiorców. Okazuje się też, że zaufanie ma dużo większe znaczenie w życiu Piotra Rubika:
„W mojej pracy zaufanie jest bardzo, bardzo ważne. Po pierwsze – zaufanie do zespołu. Kiedy stoimy razem na scenie, tworzymy jedną drużynę. W muzyce wszystko dzieje się bardzo szybko i czasem błąd jednego człowieka może przesądzić o złym wykonaniu utworu. Mam pełne zaufanie do artystów, z którymi pracuję, wiem, że te 100 osób zrobi wszystko, aby koncert był wyjątkowy. Po drugie – zaufanie publiczności. Cieszę się, że przez wiele lat pracy zasłużyłem na zaufanie. Kiedy ktoś kupuje moją płytę lub idzie na mój koncert, wie, że na scenie damy z siebie wszystko. Po trzecie – zaufanie do rodziny. Kiedy wiem, że mam spokojny dom i mogę ufać najbliższym, wtedy mogę spokojnie pisać muzykę”
Wybór ten pokazuje również, że mimo iż Polacy lubią sezonowe przeboje i artystów, których sława przemija po paru miesiącach wraz z pierwszym i ostatnim przebojem, nie przywiązują się do nich i nie darzą ich szczególnym zaufaniem. Ufają raczej gwiazdom o ugruntowanej pozycji. Wyniki głosowania pokazują wyraźnie tę tendencję: Piotr Rubik uzyskał 9% wszystkich głosów. Kolejne miejsca zajęli: Krzysztof Penderecki (6%), Andrzej Piaseczny (4%), Paweł Kukiz (4%), Maryla Rodowicz (3%), Stanisław Sojka (3%) i Adam Sztaba (3%).